Wyjazd do Tapolcy polecili nam wspaniali gospodarze domu, w którym mieszkamy.
Jest tam mała jaskinia z wodną trasą do przepłynięcia łodkami.
Wszystko jest fantastycznie oświetlone.
Zaskoczył nas fakt, że mamy płynąć sami - bez przewodnika.
Trasa jednak okazała się bardzo łatwa, nie można się tam zgubić :) tylko w jednym miejscu jest dość ciasno i już myśleliśmy że kąpiel nas nie ominie.
Było trochę strachu, krzyków, śmiechu i paniki naraz ale jak się później okazało nie tylko my tak reagowaliśmy na to niskie i ciasne przejście :)
Później spacer po rynku i parku, w którym atrakcją jest ogromne młyńskie koło robiące sporo hałasu. Po stawach pływało mnóstwo kaczek z młodymi, co szczególnie podobało sie mojej córce :D